
Dziś o mistrzu propagandy XVIII wieku.
3 listopada w Warszawie doszło do zamachu na króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Monarcha zdołał przekonać napastników, by go wypuścili. Po nocy spędzonej w niewoli król wrócił do swojego pałacu. Ale najważniejsze jest to, że jego wysokość był zadowolony. Bo teraz mógł bez zastrzeżeń rozprawić się z przeciwnikami politycznymi, na których można było powiesić próbę królobójstwa. Najgorszy zamach to zamach nieudany. Konsekwencją tego 3 listopada 1771 r. doprowadziły do zniknięcia Rzeczypospolitej Obojga Narodów z map Europy na ponad 100 lat.
Jeśli znalazłeś błąd w tekście, prosimy o powiadomienie nas zaznaczając wybrany fragment i wciskając Ctrl+Enter.